niedziela, 6 marca 2011

Zboczeniec

Zboczeniec.


Widzę Cię po raz pierwszy.
Przypadek od zwycięzcy sprawniejszy.
Wpatruje się w Ciebie. Jest tak miło.
Czy gdybym się odważył, coś by to zmieniło.

Zerkam ukradkiem i jestem lekko zawstydzony.
Skąd mam wiedzieć, czy nie masz statusu żony.
Odpowiadasz, lecz odwracasz wzrok szybko.
Za oknem wiosna, jakie piękne to wszystko.

Nasze spojrzenia, wreszcie się spotkały.
Masz piękne oczy i taki nosek mały.
Zaledwie chwila wpatrywania prosto w oczy.
Nim zdążysz uciec, miłe napięcie nas otoczy.

Znów tulisz mnie wzrokiem. Niewinnie i badawczo.
Mój żołądek, boksuje. Jak by był na czczo.
Uśmiechasz się lekko, ja odpowiadam wzajemnie.
Przez sekundę nie możesz żyć beze mnie.

Mógł bym spędzić z Tobą resztę życia.
To mój przystanek. Pa piękna i skryta.






2 komentarze:

Bulba pisze...

Jaki Pan sliczny.Ja Pana chcę sobie wziąć i powiesić na ścianie, i Pan sobie będzie wisiał a ja będę patrzeć normalnie.Bo mnie takie wąsy to się bardzo podobają.Taki Pan podobny do młodego Wałęsy Lecha co to skakał przez płot i nóżka mu się nie złamała (niestety).

Panczol pisze...

na szczęście nosiłem je krócej niż trwało umieszczanie zdjęcia na blogu:)
ale była to tak doniosła chwila, iż postanowiłem ją utrwalić na fotografii. Można oprawić w ramkę i powiesić w piwnicy.